Tim Seres (1925-2007) jest powszechnie uważany za najlepszego brydżystę, jaki kiedykolwiek pojawił się w Australii. Emigrant z Węgier. Wielokrotnie reprezentował Australię w imprezach mistrzowskich, grając zwykle 100% rozdań w trakcie imprezy! Wielokrotnie regulamin selekcji reprezentacji był następujący: Seres z wybranym przez siebie partnerem + 2 pary z rozgrywek kadrowych… Grywał w klubie 5-6 wieczorów w tygodniu. Szacuje się, że rozgrał w życiu mniej więcej 800.000-1.000.000 rozdań, prawdopodobnie około dwa razy więcej niż ktokolwiek inny.
Słynął zwłaszcza z doskonałej techniki, Oto dwie próbki jego wistu:
1.Brydż robrowy:
♠ AW109 ♥ A7 ♦ A102 ♣ KD73
W Ty |
N |
E |
S |
|
|
|
3♣ |
ktr. |
pas… |
|
|
Kontra była karna. Teraz wistujesz…
2.Mecz, NS po partii, WE przed.
♠ AD102 ♥ 1094 ♦ 42 ♣ 6432
W |
N |
E |
S |
pas |
1BA1) |
pas |
3♥2) |
pas |
4♥ |
pas… |
|
1)16-18 PC,
2)naturalne, forsujące do dogranej.
W co wistujesz?
-----
W pierwszym rozdaniu Seres wyszedł waletem pik.
Z jakim efektem? Popatrzmy na rozkład:
|
♠ K75 |
|
|
♥ K10942 |
|
|
♦ KD98 |
|
|
♣ 5 |
|
♠ AW109 |
N |
♠ D8 |
♥ A7 |
W E |
♥ DW863 |
♦ A102 |
♦ W7543 |
|
♣ KD73 |
S |
♣ 9 |
|
♠ 6432 |
|
|
♥ 5 |
|
|
♦ 6 |
|
|
♣ AW108642 |
|
Rozgrywający nie postawił króla. Trudno mu się zresztą dziwić… E przejął damą i odwrócił w piki. Seres wskoczył asem i dał przebitkę, a E po wzięciu lewy odszedł kierem. Seres wskoczył asem i zagrał siódemkę trefl, po czym rozgrywający musiał leżeć za 700 (stary zapis).
---
W drugim wist nastąpił damą pik! Seres doszedł do wniosku, że po tej licytacji obrona ma niewielkie szanse, król pik będzie raczej u otwierającego, i to wyjście otworzy drogę do wzięcia dwóch lew pikowych.
Oto cały rozkład, idealnie pasujący do tego, co sobie wyobraził wistujący:
|
♠ K75 |
|
|
♥ AW83 |
|
|
♦ A1085 |
|
|
♣ KD |
|
♠ AD102 |
N |
♠ 863 |
♥ 1094 |
W E |
♥ D |
♦ 42 |
♦ K9763 |
|
♣ 6432 |
S |
♣ A1095 |
|
♠ W94 |
|
|
♥ K7652 |
|
|
♦ DW |
|
|
♣ W87 |
|
Po tym ataku rozgrywający nie miał szans, aby uniknąć oddania dwóch pików, kara i trefla. Kontrakt zakończył się wpadką bez jednej.
Marek Wójcicki