Maurice Harrison-Gray był jednym z najlepszych angielskich graczy w historii. Wielokrotny reprezentant Wielkiej Brytanii, czterokrotny drużynowy mistrz Europy, wicemistrz świata w Bermuda Bowl… Słynął zwłaszcza z perfekcyjnej techniki, a niektóre z jego rozgrywek, najczęściej bazujących na blefie i psychologii, przeszły do klasyki. Przez wiele lat prowadził kąciki brydżowe w pismach angielskich i jego artykuły pełne są niezwykłych rozdań i zagrań. Zwłaszcza jego felietony na temat brydża kobiecego (często grywał w turniejach mikstów z żoną, a nieraz z czołowymi ówczesnymi zawodniczkami) mają wiele smaczków, których dzisiaj, w czasach poprawności politycznej się nie spotyka.
Ale dzisiaj o czymś innym. Gray był fanem ofensywnej licytacji i dobrze się w niej czuł, zwłaszcza z rękami układowymi. Pomocna była w tym na pewno wielka rutyna, nabyta w trakcie niezliczonych klubowych wieczorów przy grze w kółko. Niejednokrotnie opisywał takie rozdania. Popatrzmy na kilka z nich z wczesnych lat 50-tych XX wieku. Łączącą je sentencją mogłoby być, znane skądinąd hasło „zawsze do przodu!”.
Obie po |
♠ KW10532 |
|
Rozd. S |
♥ 752 |
|
|
♦ - |
|
|
♣ KD64 |
|
♠ 976 |
N |
♠ - |
♥ DW64 |
W E |
♥ K1093 |
♦ AW10932 |
♦ KD764 |
|
♣ - |
S |
♣ W852 |
|
♠ AD84 |
|
|
♥ A8 |
|
|
♦ 85 |
|
|
♣ A10973 |
|
W |
N |
E |
S |
|
|
|
1♣ |
1♦ |
2♠ |
4♦ |
4♠ |
5♦ |
pas |
pas |
5♠ |
pas |
pas |
6♦ |
ktr. |
pas… |
|
|
|
Z rozgrywką nie było problemu i WE zapisali 1540. Gray chwali N za dobrą licytację – pełen wyobraźni forsing do dogranej, bazujący na dobrym ficie w kolorze otwarcia (NS grali oczywiście Acolem, gdzie 1♣ obiecywało trefle), i stwierdza, że para NS zasłużyła na lepszy wynik. Taki miałaby, gdyby zalicytowała szlemika, nawet w razie wpadki bez jednej po przebitce.
Na drugim stole S otworzył dość ekstrawaganckim 1BA (12-14 PC), które ostudziło parę WE i NS utrzymali się przy grze w 5♠, wygranych z nadróbką – ich drużyna zarobiła tutaj (grano na zapis łączny, bez przeliczania na imp!) 2220 pkt.
Obie po |
♠ - |
|
Rozd. S |
♥ 8 |
|
|
♦ KW7653 |
|
|
♣ DW10853 |
|
♠ AKW107 |
N |
♠ 6542 |
♥ AK10964 |
W E |
♥ W32 |
♦ - |
♦ 4 |
|
♣ AK |
S |
♣ 87642 |
|
♠ D983 |
|
|
♥ D75 |
|
|
♦ AD10982 |
|
|
♣ - |
|
Na pierwszym stole S nie dopatrzył się otwarcia w swojej karcie i WE wykryli, jak wielka kartę mają:
W |
N |
E |
S |
|
|
|
pas |
2♣1) |
ktr.2) |
pas |
2♦ |
2♥ |
3♦ |
3♥ |
4♦ |
7♥ |
pas |
pas |
ktr. |
pas… |
|
|
|
1)Acol – dowolny forsing do dogranej,
2)trefle.
N wyszedł ósemką trefl i rozgrywającemu mina zrzedła już w momencie, gdy S przebił. Za chwilę, po zagraniu S w pika, i przebiciu asa było jeszcze fajniej. N zagrał znów w trefla, a S po kolejnej przebitce, odszedł karem. Teraz do stołu było tylko jedno dojście, a blotka pik nie można było się w nim utrzymać, i trzeba było oddać jeszcze jedną lewę. 1100 dla przeciwników z ta kartą W wyglądało słabo.
Ale tylko do czasu:
W |
N |
E |
S |
|
|
|
1♦ |
2♦ |
6♦ |
pas |
pas |
6♥ |
7♦ |
pas |
pas |
ktr. |
pas… |
|
|
Tutaj S – całkiem słusznie – otworzył, a N, zgodnie z zasadą „zawsze do przodu”, ze swoja karta uznał, że nie będzie ryzykował oddania się w ręce przeciwnika. 6♦ było pewnie na zasadzie „na pięciu na pewno licytacja nie zgaśnie, niech trafiają”. W spróbował na pierwszym wiście krótkiego asa – treflowego… Swoje, 2330 dla NS.
Gray pochwalił się podobnym sukcesem we własnym wykonaniu z mistrzostw Anglii parami. W korzystnych, partner otwiera 1♠, przeciwnik z lewej pasuje, a ty masz:
♠ DW952 ♥ - ♦ 6 ♣ AD108653
Co licytujesz?
„Uznałem, że naukowo nie da się tutaj policytować, i powiedziałem od razu 6♠” – stwierdził.
WE po |
♠ DW952 |
|
Rozd. S |
♥ - |
|
|
♦ 6 |
|
|
♣ AD108653 |
|
♠ - |
N |
♠ K64 |
♥ AW763 |
W E |
♥ 1084 |
♦ K9542 |
♦ AW873 |
|
♣ W72 |
S |
♣ 94 |
|
♠ A10873 |
|
|
♥ KD952 |
|
|
♦ D10 |
|
|
♣ K |
|
W spróbował asa kier i nadróbka…
I jeszcze na zakończenie pstryczek dla brydżowych feministek… Jak na Graya, łagodny…
♠ K |
N |
♠ AW5 |
♥ W4 |
W E |
♥ AKD1063 |
♦ AK10972 |
♦ D3 |
|
♣ AD93 |
S |
♣ W8 |
W miarę wierny przekład komentarza do tego rozdania:
„Niektóre rozdania powodowały dreszcze niepokoju. Doszliśmy szybko do szlema w kiery, ale rozgrywka mojej partnerki wydała mi się poszukiwaniem przygód… Po wiście w pika spróbowała kara – do damy i asa. Gdy obaj przeciwnicy dołożyli, pokazała karty… Przeciwnicy się zgodzili. Na szczęście nie dyskutowali, a potem się dowiedziałem, że partnerka myślała, że gra szlema w bez atu. Jaki byłby wynik, gdyby wyegzekwowali przepis, że po skróceniu rozgrywki, o ile tego nie zadeklarowano, nie wolno rozgrywającemu ściągać atutów….”